Socjopapa napisał(a):Ja nie podnoszę larum - uważam i dałem temu swego czasu wyraz, że takie teksty bardzo źle świadczą o wygłaszającym (wręcz świadczą o tym, że osobnik ma coś nie tak z głową i powinien się leczyć) jako człowieku. Nie przekłada się to natomiast z automatu na ocenę partii, której ten osobnik jest członkiem, w sytuacji gdy owa partia nie ma zapisanego w programie regulowania wszystkiego co się rusza i na drzewo nie ucieka.Wiem
I nie piszę nic o ocenie partii, tylko o banalizowaniu pewnych zjawisk.Socjopapa napisał(a):Może. Prawdę mówiąc wątpię, żeby ktoś stał się gwałcicielem czy sadystą, bo usłyszał, że tak trzeba,Bo właśnie to polega na tym, że ten gość nie wydaje się żadnym sadystą. Jeżeli mówi prawdę, to po prostu nie przyszło mu do głowy, że ona naprawdę nie chce. Natomiast próby poruszania takich problemów często spotykają się z dużą agresją.
I nie chodzi o to, że ktoś powiedział, że "tak trzeba", tylko o takie, które sączą się do uszu tak mimochodem, że ktoś przyjmuje je za swoje, za oczywiste.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

