Ile zarabia manadzer
Zadziwiające przy tym, że podczas, gdy zyski koncernów spadają, zarobki szefów rosną, mówi monachijski naukowiec Gunther Friedl. – Musimy upomnieć zarządy koncernów, by przejęli odpowiedzialność za stosowne uposażenia – zaznacza. Prowadzone starania, by wprowadzić obowiązującą także menedżerów ustawową górną granicę ich zarobków, spełzły jednak na niczym, przyznaje w rozmowie z Deutsche Welle przewodniczący DSW Ulrich Hocker. Wiele koncernów przyhamowało przede wszystkim zapędy ograniczenia pensji szefów zarządu.
Czołowi menedżerowie niemieckich koncernów notowanych w indeksie giełdowym Dax zarabiają średnio 53 razy więcej, niż „normalni” pracownicy tych koncernów. Tym samym przepaść między wynagrodzeniami zwykłych śmiertelników a szefami systematycznie się powiększa, poinformowali eksperci Uniwersytetu Technicznego w Monachium i Stowarzyszenia dla własności papierów wartościowych (DSW).
A i tak ich wygrodzenia bledną w porównaniu z zarobkami kolegów z USA.
Badanie DSW wykazało, że jest to tylko potwierdzeniem panującego trendu: stałe pensje zastępują zmienne komponenty zarobków, jak choćby bonifikaty. Dzięki temu menedżerskie zarobki pozostają wysokie także wówczas, gdy nie uzasadnia tego sytuacja ekonomiczna koncernu.
Zadziwiające przy tym, że podczas, gdy zyski koncernów spadają, zarobki szefów rosną, mówi monachijski naukowiec Gunther Friedl. – Musimy upomnieć zarządy koncernów, by przejęli odpowiedzialność za stosowne uposażenia – zaznacza. Prowadzone starania, by wprowadzić obowiązującą także menedżerów ustawową górną granicę ich zarobków, spełzły jednak na niczym, przyznaje w rozmowie z Deutsche Welle przewodniczący DSW Ulrich Hocker. Wiele koncernów przyhamowało przede wszystkim zapędy ograniczenia pensji szefów zarządu.
Czołowi menedżerowie niemieckich koncernów notowanych w indeksie giełdowym Dax zarabiają średnio 53 razy więcej, niż „normalni” pracownicy tych koncernów. Tym samym przepaść między wynagrodzeniami zwykłych śmiertelników a szefami systematycznie się powiększa, poinformowali eksperci Uniwersytetu Technicznego w Monachium i Stowarzyszenia dla własności papierów wartościowych (DSW).
A i tak ich wygrodzenia bledną w porównaniu z zarobkami kolegów z USA.
Badanie DSW wykazało, że jest to tylko potwierdzeniem panującego trendu: stałe pensje zastępują zmienne komponenty zarobków, jak choćby bonifikaty. Dzięki temu menedżerskie zarobki pozostają wysokie także wówczas, gdy nie uzasadnia tego sytuacja ekonomiczna koncernu.
cobras napisał(a):Pokaż mi takie prywatne ubezpieczenie które by to obejmowało.Wiara w uczciwość i prawość sektora prywatnego, czyni cuda. Przecież jak prywatny oszukuje, to z jego usług nikt nie korzysta, zwyczajnie otrzymują z sądu sprawiedliwego odszkodowanie i wybierają innych przedsiębiorców, a oszust plajtuje, więc go nie ma rynku. Tak jak to obserwujemy cząstkowo w aktualnych sektorach prywatnych, na całym świecie...
I nie wpierdalaj mi tu jakiejś demagogii tylko porównaj sobie procent PKB wydawanego przez Polskę, a przez inne kraje UE na służbę zdrowia to zobaczysz, że jest zwyczajnie niedofinansowana.
http://www.trystero.pl/archives/12374
Wydaje się, że wiara w cuda znika w jednej dziedzinie tylko po to, by zagnieździć się w innej. Karol Marks
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL
Jedyne, co - jak sobie pochlebiam - zrozumiałem bardzo wcześnie, jeszcze przed dwudziestką, to to, że nie powinno się płodzić. Emil Cioran
Kapitalizm bez bankructwa jest jak chrześcijaństwo bez piekła. Frank Borman
EL

