[lumberjack]

Ideałem jest wojownik sprawujący funkcję kapłańską, będący przy tym i poetą.)

Kapłan + wojownik to chyba paladyn. A paladyn + poeta to chyba chuj wi co

Nie.

Zgadzam się. W tamtym poście poszedłem tokiem myślenia Frejra, by ukazać że po odpowiedniej naciąganej interpretacji można przyporządkować do x wiele różnych rzeczy nie zaliczających się w rzeczywistości do x.

Poczucie własnej godności miałbym także wtedy gdybym nie robił zupełnie nic.
Także ten punkt odpada.

Tak czy owak mając to poczucie człowiek uważa, że jest godny szacunku, nieprawdaż? Zatem czy zgodziłbyś się z twierdzeniem, że robotnicy oraz bezrobotni nie są godni szacunku tylko z tej racji, że są właśnie robotnikami lub bezrobotnymi?

lumber, przekomarzasz się,
powiedz, a jak ktoś zabije twoją matkę to to też jest twórczość według ciebie?

Oczywiście, że to byłaby zbrodnia.

Widzisz - używanie przemocy nie jest samo w sobie złe lub dobre. Może służyć czemuś złemu lub czemuś dobremu. Może być aktem destrukcji, może być aktem tworzenia. Dajmy na to nawet taką prozaiczną rzecz jak zrobienie rosołu. Musisz najpierw zabić kurę i wułala - akt przemocy jako element tworzenia obiadu.