Jeszcze dwa cytaty Baudelaire'a:
"Cóż bardziej absurdalnego od postępu, skoro, jak tego dowodzą codzienne wydarzenia, człowiek jest wciąż podobny do człowieka i równy człowiekowi, to znaczy znajduje się wciąż w stanie dzikości. Czyż trzeba mówić, że ostatki życia politycznego zostaną zadławione przez ogólne rozbestwienie i że rządy staną się okrutne, a rządzący, by utrzymać się przy władzy i stworzyć złudny pozór porządku, będą zmuszeni uciekać się do środków, które przejęłyby dreszczem nawet dzisiejszą ludzkość, już tak zahartowaną? Ludowi nie wolno ufać, gdyż upojenie tłumów prowadzi zawsze do upojenia krwią, a rewolucja przez ofiarę utwierdza zabobon. W demokracji wszystko jest liczbą i liczba jest we wszystkim. Tylko rząd arystokratyczny może być rozumny i pewny. Monarchie jak i republiki oparte na demokracji są jednakowo absurdalne i słabe."
Jak widać wcześniejsze słowa Charlesa wynikają z jego poglądów politycznych, które, nie ma co ukrywać, pokrywają się z konserwatywnymi.
"Kiedyś, kiedy jeszcze nie byłem żonaty, lub kiedy jeszcze nie znałem wielu kobiet, spuszczałem po prostu rolety i szedłem do łóżka na trzy lub cztery dni. Wstawałem żeby się wysrać. Zjadałem puszkę fasoli, wracałem do łóżka, zostawałem tam przez trzy, cztery dni. Potem zakładałem ubranie i wychodziłem na zewnątrz i światło było olśniewające, a dźwięki wspaniałe. Czułem się pełen energii, jak doładowany akumulator. A wiesz jaka pierwsza rzecz ściągała mnie na ziemię? Pierwsza ludzka twarz ujrzana na chodniku. Z miejsca traciłem połowę energii. Ta monstrualna, pusta, głupia, tępa gęba, naszprycowana kapitalizmem - jak koń w kieracie. I mówiłeś: "Oooch, no i połowa z głowy", ale, mimo to, i tak było warto. Zostawała jeszcze połowa."
"Cóż bardziej absurdalnego od postępu, skoro, jak tego dowodzą codzienne wydarzenia, człowiek jest wciąż podobny do człowieka i równy człowiekowi, to znaczy znajduje się wciąż w stanie dzikości. Czyż trzeba mówić, że ostatki życia politycznego zostaną zadławione przez ogólne rozbestwienie i że rządy staną się okrutne, a rządzący, by utrzymać się przy władzy i stworzyć złudny pozór porządku, będą zmuszeni uciekać się do środków, które przejęłyby dreszczem nawet dzisiejszą ludzkość, już tak zahartowaną? Ludowi nie wolno ufać, gdyż upojenie tłumów prowadzi zawsze do upojenia krwią, a rewolucja przez ofiarę utwierdza zabobon. W demokracji wszystko jest liczbą i liczba jest we wszystkim. Tylko rząd arystokratyczny może być rozumny i pewny. Monarchie jak i republiki oparte na demokracji są jednakowo absurdalne i słabe."
Jak widać wcześniejsze słowa Charlesa wynikają z jego poglądów politycznych, które, nie ma co ukrywać, pokrywają się z konserwatywnymi.

"Kiedyś, kiedy jeszcze nie byłem żonaty, lub kiedy jeszcze nie znałem wielu kobiet, spuszczałem po prostu rolety i szedłem do łóżka na trzy lub cztery dni. Wstawałem żeby się wysrać. Zjadałem puszkę fasoli, wracałem do łóżka, zostawałem tam przez trzy, cztery dni. Potem zakładałem ubranie i wychodziłem na zewnątrz i światło było olśniewające, a dźwięki wspaniałe. Czułem się pełen energii, jak doładowany akumulator. A wiesz jaka pierwsza rzecz ściągała mnie na ziemię? Pierwsza ludzka twarz ujrzana na chodniku. Z miejsca traciłem połowę energii. Ta monstrualna, pusta, głupia, tępa gęba, naszprycowana kapitalizmem - jak koń w kieracie. I mówiłeś: "Oooch, no i połowa z głowy", ale, mimo to, i tak było warto. Zostawała jeszcze połowa."
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.

