idiota napisał(a):Człowiek każdy jest jednostkowy (nie zdarzają się ludzie, którzy by zamieszkiwali dwa ciała na raz), jest niezależny od pewnych aspektów rzeczywistości (nie w pełni nimi warunkowany), jest autonomicznym układem w sensie cybernetycznym i jest zamknięty - jak się go otworzy, to wlezie zakarzenie i on umrze.
:8O: A to jest durnota jaskrawa to co piszesz. Opisuje człowieka w jego wymiarze stricte fizycznym, zaś liberalizm i indywidualizm opisują go na zupełnie innej płaszczyźnie. I nie wiem po kiego chuja to robisz, skoro doskonale wiesz o czym piszę. Huh, aż mi w głowie zawirowało. Mogłeś jeszcze udawać zdziwienie moim rzekomym twierdzeniem jakoby wcześniej wszyscy ludzie byli jedną wielką fizyczną masa i dzielili wspólne organy wewnętrzne, a później na pojedynczych ludzi rozdzielił ich liberalizm
Hans napisał(a):Klasyczny liberalizm zezwala takie rozłożenie się hierarchii, że na samej górze są najwybitniejsi, najzdolniejsi, a na samym dole najgłupsi. Natomiast to co proponuje Wilk sprzyja temu, żeby masa debili była na górze hierarchii, a masa zdolnych była hamowana przez tych debili.
:lol2: Ludzie nie dzielą się jedynie na najwybitniejszych, najzdolniejszych, i głupich.
Hans napisał(a):Podejście Wilka jest anty-rozwojowe i reprezentuje stary kontynent, a klasyczny liberalizm reprezentuje USA.
Jak najbardziej!
Ale jeszcze kilka uwag:
Po pierwsze, nie uważam że jakiś "rozwój" ma nam dyktować wszystko, i mamy się dostosowywać do "nakazów rozwoju".
Po drugie, jeżeli moje stanowisko jest "anty-rozwojowe", to liberalne stanowisko byłoby nakierowane na rozwój, co oznacza zerwanie z mistycznym pierdoleniem o "oddolnym formowaniu" się czegokolwiek, tylko odgórnym, wpisanym w ideologię nacisku na rozwój. A to już dostatecznie demistyfikuje hasełka "wolności" i "indywidualizmu".
Po trzecie, ów mistyczny rozwój o którym pisze nasz kochany Żyd, nie miał nic wspólnego z żadnym liberalizmem, tylko z interwencjonizmem państwowym, kumoterstwem biznesmanów z politykami, represjami, itd.
Po czwarte, gdyby było jak nasz kochany Żyd pisze, to sam starałby się o wizę do Stanów, by tam jako osobnik wybitny i zdolny rozpocząć swoją niezwykłą karierę. No chyba że nie jest wybitny i zdolny, ani nawet średni, bo wówczas podzieliłby los milionów żuli wyjadających amerykańskie śmietniki.
Ale byłby niespotykanie wolny, bo w liberalnym kraju. Po piate, w liberalizmie klasycznym ludzie musza być (formalnie) równi. Proponuje poczytać klasyków tegoż klasycznego liberalizmu, a nie tylko wspominac o nim jak o świętej ikonie. Oczywiście w Stanach ludzie równi nie są, bo jak uczniowie dobrej uczelni pobiją na śmierć żula dla zabawy, to im bogaci rodzice i ich wpływy pomogą uniknąc odpowiedzialności, a jak żula ktoś zobaczy przechodzącego obok miejsca zbrodni, albo tylko kradnącego z głodu bułkę w sklepie, to nie ma kurwa wybacz. tak, i to jest prawdziwy, a nie mistyczny, amerykański liberalizm. Te tendencje mogą się zmieniac wraz ogólnymi trendami ideologicznymi panującymi w kraju tych półgłówków, i uczniów z bogatych rodzin może zastąpić murzyn z getta, ale tak czy inaczej, równości tam nie ma. :lol2:
Naprawde, klekajcie narody przed ameryką. :lol2: Amerykanie swój sukces zawdzięczają bezwzględności, a nie żadnemu liberalizmowi. Żarłoczna pazerność, i wymuszanie na innych relacji handlowych. Albo przekręty takie jak to z ACTA, które uzależniają wszystkich od kochanej ameryki.
Sorry hans, ale musisz się przyjrzeć bliżej tej ameryce. Nie ma w niej niczego pięknego. A pod welonem liberalizmu i indywidualizmu czai się coś, co śmierdzi trupem.
Stalk the weak, crush their skulls, eat their hearts, and use their entrails to predict the future.

