cobras napisał(a):Jeszcze zdarzają się prekariusze dumni z prowadzenia własnych firm? I tak tego mamy już za dużo, jeszcze trochę i pod względem przedsiębiorczości zaczniemy doganiać Afrykę - http://rebelya.pl/post/7066/wojcik-mit-p...biorczosciWow, jakiś czas temu pisałem o podobnych rzeczach.
Wskazywałem, że Polska jest krajem, który pod względem ilości małych firm przegania rozwinięte kraje zachodniej Europy.
W innej zaś rozmowie gdzie ktoś optował za krajem pełnym małych przedsiębiorców (w których to powinni się zamienić Polacy) wskazywałem iż jest to rozwiązanie optujące za sytuacją rodem z Afryki.
Jeszcze w innej rozmowie wskazywałem, że wzrost liczby drobnych przedsiębiorców wcale nie musi wskazywać na pozytywne zmiany w gospodarce. W Hiszpanii największy wzrost ilości takich przedsiębiorców zanotowano bowiem w czasie apogeum ich kryzysu. (Ucieczka od bezrobocia, rzecz jasna w dużej mierze nieudana).
Nowe firmy mają preferencyjny zus. Do tego drobna działalność ma o tyle dobrze iż w jej ramach znajdziemy elastyczne formy rozliczeń księgowo-podatkowych.
Niech ewentualni drobni przedsiębiorcy na tym forum nie sądzą iż uważam ich sytuację za wygodną. Uważam, że nie jest usłana różami. Ale taka wyboista droga to udział większej części obywateli tego kraju.
Osobiście nie mam nic przeciwko takim przedsiębiorstwom. Ale mam już dosyć tej martyrologii, która wokół nich obrosła i ewentualnie bicia peanów nad rozwojem tego sektora.
Sektora, który w zasadzie przede wszystkim brnie w usługi.
Dochodzi do zabawnych sytuacji, że ktoś otwiera firmy oferujące wyprowadzanie na spacer psów, pomoc w zakupach, pieczenie domowych ciast w mieszkaniu i masy innych rzeczy, które niegdyś uchodziły za taką samą domenę codziennego życia jak umycie zębów.
Ktoś stwierdzi "skoro jest popyt to jest i podaż".
To prawda. I to smutna, bo ten tzw. "outscorcing" zaczyna już opanowywać wszystko i mam wrażenie, że to stałe dzielenie tortu na co raz to mniejsze kawałki.
http://forsal.pl/artykuly/666079,tajani_...zacji.html
http://www.europedirect-szczecin.eu/inde...odrodzenia
Ostatni akapit z artykułu cobrasa to moim zdaniem dosyć niezła puenta na to co chciałem wyrazić.
Nie tędy droga.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
