Jedyne co można zusowi zarzucić to to, że nagle wziął się za to teraz, przyzwalając na to wcześniej. A przecież w ogóle nie powinno mieć miejsca coś takiego jak praca na umowie o dzieło, ponieważ jest to umowa niewłaściwa dla stosunku pracy. To jest bardzo nie fair gdy nalicza się sumy na kilka lat wcześniej zamiast od samego początku zwalczać patologię w postaci wykorzystywania umów cywilnoprawnych do celów, dla których nie zostały one powołane.
Co się stało to się nie odstanie, ale i tak wiadomo, że zus szuka tu jedynie dodatkowej kasy, nie zaś sprawiedliwości. Niestety.
Co się stało to się nie odstanie, ale i tak wiadomo, że zus szuka tu jedynie dodatkowej kasy, nie zaś sprawiedliwości. Niestety.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
