Smok Eustachy napisał(a):Ferdek Kiepski o molestowaniu seksualnym w teatrze:
http://aleseriale.pl/gid,14784,img,39799...temat.html
- Sensu nie mają takie przedsięwzięcia jak adaptacja Szekspira, w której to na scenie ma miejsce gwałt, gdzie jeden goły chłopiec posuwa drugiego. To skończyło się zresztą tak, że jeden z tych chłopców jakoś przez to przeszedł, ale drugi płakał jak dziecko, tak bardzo nie chciał tego robić. Ale... robił, ponieważ bał się, że jeśli odmówi, to zostanie wyrzucony. I to jest naprawdę straszne - wyznał na łamach książki.
A nagość w filmach?
Coś w tym jest nagość w teatrze jest bardziej dotykalna i dlatego przez długi czas zapewne jej unikano. Teatr miał być bardziej na koturnach.
Ale nagość nie jest problemem - można zagrać najbardziej obrzydliwe sceny , nie odkrywając kawałka ciała.
Czy teatr ma być estetyczny , czy obsceniczny- tutaj chyba jest temat do dyskusji.
Sama nagość dzisiaj nikogo już nie epatuje. Nagie ciało samo w sobie nie jest zresztą niczym złym.
To o czym mówi aktor - to raczej przyczynek do dyskusji jak powinna wyglądać sztuka i to żywa sztuka.
I jest to także o "prostytucji"- prostytuują się nie tylko aktorzy w Polsce.
