Ale jaki wzrost popytu?
Zwiększając pensje minimalną zwyczajnie przenosimy popyt z jednej gałęzi gospodarki do drugiej. Ogólnie sumarycznie zostaje tak samo.
Podobnie dodrukowując kasę.
Wartość nigdy nie bierze się z powietrza. Aby jednym dać, trzeba drugim zabrać w przypadku rozwiązań urzędowych.
Tak więc ogólnie nie może być mowy o żadnym zwiększonym popycie wewnętrznym.
edit: Oczywiście zakładając, że firmy nie chomikują kasy. No, ale to tak samo mocne założenie jak te, że ludzie nie chomikują kasy.
Zwiększając pensje minimalną zwyczajnie przenosimy popyt z jednej gałęzi gospodarki do drugiej. Ogólnie sumarycznie zostaje tak samo.
Podobnie dodrukowując kasę.
Wartość nigdy nie bierze się z powietrza. Aby jednym dać, trzeba drugim zabrać w przypadku rozwiązań urzędowych.
Tak więc ogólnie nie może być mowy o żadnym zwiększonym popycie wewnętrznym.
edit: Oczywiście zakładając, że firmy nie chomikują kasy. No, ale to tak samo mocne założenie jak te, że ludzie nie chomikują kasy.
Jakby ktoś miał wątpliwości to potwierdzam: Tak jestem zjebanym prawakiem, który każdego dnia zjada niemowlaka. Hitler to mój idol, a Stalin to dziadek. Ogólnie chcę siać zło i spustoszenie. Czy cokolwiek jeszcze tam lewica przypisuje ludziom o moich poglądach.
Oczywiście nienawidzę kobiet, bo jestem prawiczkiem. Inaczej nie może być.
Oczywiście nienawidzę kobiet, bo jestem prawiczkiem. Inaczej nie może być.

