vpprof napisał(a):Niekoniecznie. Sądzisz, że Czerny, von Bülow, Hummel, Romaszkowa, Burgmüller itp. "kompozytorzy" wyprodukowali by tyle swoich "dzieł" musząc mieć jakieś przeżycia artystyczne przy każdym?Przeżycie artystyczne to nie znaczy ze gość miał dwa dni sfazowanych z jakimś dołem schizoidalno-maniakalnym z apsektami natręctw.
Ja tak nazywam etap tworzenia w wyobraźni który to twórca potrafi potem przekazać.
vpprof napisał(a):Zresztą nie wiem naprawdę, jakimi przeżyciami może być inspirowana prostacka etiudka (jedna z ponad 1,5 tysiąca) Czernego. A również dla wykonawcy i odbiorcy może być jedynie substytutem lewatywy :lol2: .Pewnie nudą.
Nie znam tych dzieł, wiec nie pogadamy. Tematu też nie zgłębiałem.XXy napisał(a):dużo wiesz o świadomości...Weź jakieś prochy. Ja widziałem kiedyś całe morze róznych swiadomosci. I to bez prochów.
a ja w życiu żadnej nie spotkałem...
Przypomina mi sie kawał, jak dwoje na koksie sie bawia:
Palą jakies zileska w pokoju, po czym jeden wychodzi a drugi ma zgadnąć który wyszedł
czy jakos tak ten kawał leciał.
[SIZE="1"]. MRU .
............
[/SIZE]
............
[/SIZE]


