FlauFly napisał(a):Właśnie nigdy nigdy tego nie rozumiałem. Na czym miałaby polegać wolność słowa, jeśli nie można kogoś skrytykować, nawet jeśli to wulgarne?Jak dla mnie, każdy może sobie krytykować, ile chce, póki nie nawołuje na przykład, żeby za***ać nielubianą osobę, bo to jest już nakłanianie do przestępstwa.
Za to ja często nie życzę sobie być zarzucana tego typu wulgarną krytyką. To, czego niektórzy nie rozumieją, to fakt, że to, co dla kogoś jest "obrażaniem orientacji czy narodowości", dla innych jest obrażaniem danej osoby czy kogoś jej bliskiego. Nie wiem jak Ty, ale mnie nie sprawia przyjemności przebywanie w towarzystwie ludzi obrażających kogoś, kogo lubię. Za to co poniektórzy obrażający są chyba ciężko oburzeni, jeżeli nie są duszą towarzystwa i ich buractwo jest nazywane po imieniu. Przypisują to błędnie poprawności politycznej, a nie temu, że właśnie powiedzieli coś paskudnego o rozmówcy czy kimś z jego rodziny albo grona przyjaciół.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

