exodim napisał(a):Przecież wolna wola nie jest tezą li tylko teologiczną.Wiem o tym. Chciałem jedynie wskazać, że od dawna powszechnie uważano, że wolna wola podlega ograniczeniom. Do dziś zostało dowiedzione, że podlega większym ograniczeniom, niż wcześniej sądzono, ale wszelka wolność nie została jeszcze całkowicie wykluczona.
Właściwie każdy, kto spojrzy na siebie z odpowiednią dozą krytycyzmu, zauważy, że większość decyzji, jakie podejmuje w codziennym życiu, tak naprawdę jest już podjętych w momencie uświadomienia sobie danej kwestii. Nie jest tak jednak zawsze. Te ciekawe badania, które podałeś, podobnie jak inne przeze mnie poznane, dotyczą wyłącznie prostych czynności - a to jednak nie jest to samo, co podejmowanie decyzji w bardziej skomplikowanych sprawach poprzez złożone rozumowanie.
exodim napisał(a):Na poziomie atomów - nie, na poziomie obwodów neuronowych - jak najbardziej. A to wystarczy w rzeczonym przedmiocie dyskusji.Na razie nie potrafimy przewidzieć ruchu grawitacyjnego trzech ciał w dłuższej perspektywie czasu, ani nawet - co bywa bardziej irytujące - pogody na jutro. Zatem, choć prawdopodobnie mózg jest układem tak samo zdeterminowanym jak te wymienione, to dla nas może pozostać chaotycznym (tzn. nieprzewidywalnym, czyli sprawiającym wrażenie, że w pewnych przypadkach zachowuje się losowo).
I jeżeli tak pozostanie, nigdy nie będzie możliwości, aby definitywnie wykluczyć jakąkolwiek wolność. Tym samym nie będzie też można wykluczyć istnienia hipotetycznych czynników nadprzyrodzonych, które konstytuowałyby naszą wolność.
Choć tutaj mogę zaznaczyć, że zawsze jestem przeciwny postulowaniu działania w naturze czynników nadprzyrodzonych tylko dlatego, bo coś tam nie zostało do końca wyjaśnione. Historia nauki niezmiennie uczy, że jest to droga donikąd (pozdrowienia dla biosławka; gdyby ktoś nie wiedział - niegdysiejszego naczelnego kreacjonisty forum).
exodim napisał(a):Taki jest mój pogląd.Jeśli nie ma wolnej woli, to i tak najlepiej jest działać tak jakby była. W innym wypadku trzeba by od nowa rozważyć podstawy naszej cywilizacji, a w wymiarze indywidualnym pogląd o braku wolnej woli może być tylko demotywujący lub stanowić samousprawiedliwienie z wszelkich złych czynów.
Człowiekowi można i przypisuje się odpowiedzialność za czyn tylko ze względów pragmatycznych.
Podsumowując, ze względu na ogromną złożoność ludzkiego mózgu, nie jestem przekonany (wszak nie mam wyboru
), że wykluczona jest możliwość obiektywnego przypisania człowiekowi jakiejkolwiek odpowiedzialności za wszelkie jego czyny. Tak samo jak nie jestem przekonany, że rzeczywistość materialna istnieje z tego powodu, że "nic stało się z niczym i nicość eksplodowała". Nie mam pojęcia co to jest ale wydaje mi się, że musi istnieć coś poza rzeczywistością materialną, w czym rzeczywistość ta znajduje swoje źródło.
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.

