Uznałbym go za martwego - w końcu jego komórki zostały uszkodzone i jego przywrócenie do życia jest niemożliwe.
Co się zaś dzieje z jego duszą (jeżeli założymy, że ją ma) to już założeń wiary.
Chyba, że mówimy o kilkukomórkowym embrionie - jeżeli zabieg przeprowadzimy poprawnie, organizm wciąż żyje i może się później prawidłowo rozwijać.
To teraz ja:
Jaką przewidujesz dla siebie reakcje, gdyby okazało się (istniałyby niezbite dowody), że Twoje bóstwo jest zupełnie inne niż mówiły Twoje założenia?
Co się zaś dzieje z jego duszą (jeżeli założymy, że ją ma) to już założeń wiary.
Chyba, że mówimy o kilkukomórkowym embrionie - jeżeli zabieg przeprowadzimy poprawnie, organizm wciąż żyje i może się później prawidłowo rozwijać.
To teraz ja:
Jaką przewidujesz dla siebie reakcje, gdyby okazało się (istniałyby niezbite dowody), że Twoje bóstwo jest zupełnie inne niż mówiły Twoje założenia?
ॐ नमः शिवाय
"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction:
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com
"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction:
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com

