Seth napisał(a):Nie widzę, by wręcz przeciwnie. Stwierdza, że to powszechne zachowanie i nikomu krzywda się od tego nie dzieje.Wiesz, mnie to zwisa. Po prostu nie z każdym muszę się przyjaźnić i nie z każdym muszę pić. Ale zdaje się, że powszechna rozwiązłość nie jest w zgodzie z wartościami chrześcijańskimi i jak najbardziej według chrześcijańskiego światopoglądu jest szkodliwa w wymiarze społecznym. Zapewne znane są Ci takie pojęcia jak grzech cudzy czy zgorszenie.
Poza tym cała ta szopka to tak naprawdę odwracanie kota ogonem. Chodziło o seks z osobą nieprzytomną, a RAZ bardzo się stara, żeby wszyscy o tym zapomnieli.
Analogicznie wyobraź sobie, że poruszony zostaje drugi wątek tej sprawy, mianowicie to, że ten zakonnik stracił prawko za jazdę po pijaku. Ktoś rzuca tłita, że to nic takiego, bo przecież każdy kiedyś prowadził po alkoholu, a potem twierdzi, że tak naprawdę miał na myśli karanie rowerzystów, którzy po piwku prowadzą rower poboczem. To jest taka sama sytuacja.
Zresztą myśl sobie o nim, co chcesz. Dla mnie jest bucem i wychodzi to z wielu jego wypowiedzi. Był bucem już wtedy, kiedy dowcipkował sobie przy okazji wiadomości o nowotworze Kory, jest bucem i teraz. Słoma z butów mu wychodzi i tyle. Zdarza się. Nawet polonistom i literatom.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

