DziadBorowy napisał(a):Wiesz, w wielu przypadkach traktowanie pacjenta jak przedmiot byłoby sporym postępem. Przedmiotowi przykładowo się nie ubliża, nad przedmiotem nikt nie będzie się też znęcał psychicznie. A historie takie jak z artykułu nie dzieją się tylko na porodówkach ale na każdym innym oddziale.Akurat skojarzyło mi się z poprzednim artykułem.
Poza tym w takich przypadkach akurat wyjątkowo rażąca jest hipokryzja: bardzo dużo się u nas mówi o wartości macierzyństwa, tradycyjnym szacunku dla starszych itp., a w praktyce, żeby na przykład przetrwać pobyt w szpitalu czy chociażby wejść do tramwaju albo pociągu czy przejść się po osiedlu, trzeba być młodym, zdrowym i bez wózka.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

