yuugen napisał(a):wielu inkwizytorów w ogóle kwestionowało skuteczność tortur jako środków dociekania prawdy
Piszesz, ze tortury były niewskazane, potem piszesz, ze jednak wolno było je stosować, ale tylko raz, zaraz potem jednak piszesz, ze ten zakaz obchodzono. :wall:
Prawda jest taka, ze funkcjonariuszami Krk sa normalni ludzi, czasami dobrzy, czasami zli, a czasami to byli zbrodniarze i mordercy. Taka tez była i katolicka inkwizycja. Czasami torturująca na potęgę, jak np. inkwizytor Petrus Zwickers w Stettin (Dietrich Kurze: Quellen zur Ketzergeschichte Brandenburgs und Pommerns). Czasami nie stosujaca zadnych tortur, jak np. inkwizytor Jacques Fournier w hrabstwie Foix (Malcom Lambert: Geschichte der Katharer. Aufstieg und Fall der großen Ketzerbewegung).
Stosowanie tortur w śledztwie było z tego powodu niezwykle rozbieżne w zależności od inkwizytora, podobnie tez jak ilość wykonywanych wyroków śmierci. Łagodność niektórych biskupów była zresztą głównym powodem powołania przez papieża Grzegorza IX w 1227 roku tzw. papieskiej inkwizycji, a w 1252 roku papież Innocenty IV upoważnił władze świeckie i kościelne do stosowania tortur w celu wymuszenia zeznań.
Główną przyczyną okrucieństwa inkwizycji był fakt, ze cały majątek skazanego ulegał konfiskacie i był dzielony między sędziów i urzędników uczestniczących w procesie, część trafiała do biskupa diecezjalnego, a cześć przypadała inkwizytorowi. Wszyscy oni byli ekonomicznie zainteresowani skazaniem i zabiciem oskarżonego. Wiele procesów było tez z tego powodu wymysłem inkwizytora, miały służyć jedynie pomnożeniu kościelnego i osobistego majątku funkcjonariuszy Krk. To była zwykła pazerna kradzież, zakończona w dodatku śmiercią okradzionego. Wszelkie legendy o łagodności inkwizycji można z tego powodu miedzy bajki włożyć, chociaz oczywiście zdarzali sie sędziowie, którzy starali sie do niej stosować.
Steven Weinberg, fizyk, laureat Nagrody Nobla:
"Z religią czy bez, dobrzy ludzie będą postępować dobrze, a źli - źle, ale złe postępowanie dobrych ludzi to "zasługa" religii".
"Dyskusja z idiotami niepotrzebnie ich nobilituje"

