Jak dla mnie Interstellar to najlepszy film ostatnich lat, oczywiście oglądany w IMAXie, sceny w kosmosie po prostu wyśmienite, aż człowiek ma wrażenie, że też tam jest. Do tego jak zwykle świetna muzyka Hansa Zimmera. Kto nie oglądał, niech żałuje
Dopóki rodzimy się i umieramy, póki światło jest w nas, warto się wkurwiać, trzeba się wkurwiać! Wciąż i wciąż od nowa.

