Iselin napisał(a):Natomiast problemem są rzeczywiście zaświadczenia z USC. Nie mam pojęcia, po co urzędnikowi wiedza, z kim dana osoba chce zawrzeć związek.
Wzór tego zaświadczenia wydał jakiś minister w czasach, kiedy małżeństw homoseksualnych nie było jeszcze nawet w Holandii. Co prawda zaświadczenie o zdolności do zawarcia małżeństwa mogłoby i wówczas spokojnie się obejść bez rubryki na nazwisko przyszłego małżonka, ale wtedy nikt nie wpadł na to, że będzie to stanowiło problem.

