I tu pokazuje się wyższość intelektualna pana Dawkinsa nad panem Sofeiczem.
Zważcie dobrze, że ten pierwszy będąc naukowcem chce ściśle przestrzegać metodologii naukowej i nie chce powiedzieć,że jest pewny (czyli,że ma poczucie, ze WIE) że Boga niema. On po prostu stwierdza, że wiedzy tu mieć nie może więc i poczucia wiedzy mieć nie powinien, w odróżnieniu od teisty, który według samego Dawkinsa może taką pewność uzyskać poprzez bezpośredni kontakt z Bogiem (ściślej przez przekonanie, że taki kontakt miał miejsce),a tak interpretowane zjawiska się zdarzają.
Dlaczego Dawkins nie może być pewnym, że Boga nie ma, a teista może?
Bowiem on nie posiada a teista posiada jakąś teorię zaświatów.
Dawkins nie wierzy w zaświaty, to i na cholerę mu teoria? A w nauce można być pewnym(i to względnie) tylko tego co wywiedzione z teorii się potwierdziło w serii eksperymentów. On zaś nie przeprowadził żadnego eksperymentu w tej dziedzinie.
Natomiast teista ma swoją teorię zaświatów i z niej wyprowadzić może wniosek,że to co przed chwilą przeżył to kontakt z Bogiem. Potwierdzają to serie eksperymentów poprzedników jego wiary, którzy przekazali mu tradycję.
Zatem dla Dawkinsa rozumny ateista nie może osiągnąć stopnia 7., rozsądny teista może zaś 1.
Zważcie dobrze, że ten pierwszy będąc naukowcem chce ściśle przestrzegać metodologii naukowej i nie chce powiedzieć,że jest pewny (czyli,że ma poczucie, ze WIE) że Boga niema. On po prostu stwierdza, że wiedzy tu mieć nie może więc i poczucia wiedzy mieć nie powinien, w odróżnieniu od teisty, który według samego Dawkinsa może taką pewność uzyskać poprzez bezpośredni kontakt z Bogiem (ściślej przez przekonanie, że taki kontakt miał miejsce),a tak interpretowane zjawiska się zdarzają.
Dlaczego Dawkins nie może być pewnym, że Boga nie ma, a teista może?
Bowiem on nie posiada a teista posiada jakąś teorię zaświatów.
Dawkins nie wierzy w zaświaty, to i na cholerę mu teoria? A w nauce można być pewnym(i to względnie) tylko tego co wywiedzione z teorii się potwierdziło w serii eksperymentów. On zaś nie przeprowadził żadnego eksperymentu w tej dziedzinie.
Natomiast teista ma swoją teorię zaświatów i z niej wyprowadzić może wniosek,że to co przed chwilą przeżył to kontakt z Bogiem. Potwierdzają to serie eksperymentów poprzedników jego wiary, którzy przekazali mu tradycję.
Zatem dla Dawkinsa rozumny ateista nie może osiągnąć stopnia 7., rozsądny teista może zaś 1.


