Wiem do czego zmierzasz jednak sens tego co chcę oddać nie leży tylko w literalnym znaczeniu tego terminu lecz także w kontekście w jakim on często pada.
Jeżeli nie wiesz o co chodzi to odsyłam do szlachetnego libertarianina korsarza.
U niego można to obserwować in vivo jak na zajęciach szkolnych.
Dochodzi wtedy do sytuacji gdzie liberał silnie optujący za obrazem pracy jako formy stosunku cywilnoprawnego, obopólnej wymiany jednocześnie niekiedy sugeruje iż jest to jakaś forma łaski.
Ze względu na to iż spotykam się z takim podejściem, termin "dać pracę" tak mi się właśnie zaczął kojarzyć. Już nie jako kolokwialne określenie nawiązania stosunku pracy, lecz jako wyraz pewnej formy daru.
Tymczasem jest to mniej lub bardziej spokojna, udana symbioza, która ma dalsze rozwinięcie także na lini producent-konsument.
Jeżeli nie wiesz o co chodzi to odsyłam do szlachetnego libertarianina korsarza.
U niego można to obserwować in vivo jak na zajęciach szkolnych.

Dochodzi wtedy do sytuacji gdzie liberał silnie optujący za obrazem pracy jako formy stosunku cywilnoprawnego, obopólnej wymiany jednocześnie niekiedy sugeruje iż jest to jakaś forma łaski.
Ze względu na to iż spotykam się z takim podejściem, termin "dać pracę" tak mi się właśnie zaczął kojarzyć. Już nie jako kolokwialne określenie nawiązania stosunku pracy, lecz jako wyraz pewnej formy daru.
Tymczasem jest to mniej lub bardziej spokojna, udana symbioza, która ma dalsze rozwinięcie także na lini producent-konsument.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
