Baptiste napisał(a):Ze względu na to iż spotykam się z takim podejściem termin "dać pracę" tak mi się właśnie zaczął kojarzyć. Już nie jako kolokwialne określenie nawiązania stosunku pracy, lecz jako wyraz pewnej formy daru.Cóż myślę, że pozostaje nam podsumować tego typu podejście jako jakąś formę patologicznego myślenia w obrębie nurtów o charakterze liberalnym i przejść nad tym do porządku dziennego. Przyznać trzeba, że takie przypadki się zdarzają, ale raczej nic nie można na to poradzić.
Tymczasem jest to mniej lub bardziej spokojna, udana symbioza, która ma dalsze rozwinięcie także na lini producent-konsument.
Kwintesencją liberalnego podejścia jest właśnie to co wyżej opisałeś. Symbiotyczna relacja stworzona na podstawie regulacji cywilnoprawnych, które traktują obydwa podmioty jako równe sobie. Nie twierdzę tutaj oczywiście, że nierówności nie mogą wynikać z jakichś innych aspektów omawianej tutaj kwestii i są właściwie nie do uniknięcia. Mam na myśli choćby czynnik ekonomiczny. Równość podmiotów powinna występować przede wszystkim pod względem normatywnym.
Mierzy się ponad cel, by trafić do celu.
K.Bunsch
K.Bunsch

