![[Obrazek: 10169374_10152504296418946_5255027954687...fe4fee8fa8]](https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xfp1/v/t1.0-9/10169374_10152504296418946_5255027954687303555_n.jpg?oh=f25b0f66435355152f6ca0754120ac20&oe=551274E4&__gda__=1426718081_826cc0ac67dc2d2d297e37fe4fee8fa8)
Cytat:Polscy bamboccioni
Liczba rodzin przed trzydziestką mieszkających na swoim przez 10 lat spadła o 200 tys., wynika z ostatniego spisu powszechnego.
Rodzin mniej, ale grupa dysponujących lokum kurczy się jeszcze szybciej. Zdecydowały: kryzys, bezlitosny dla młodych rynek pracy oraz europejskie wręcz ceny mieszkań w dużych miastach w Polsce.
Plus te detale: nawet dom, dobudowany do rodziców metodą gospodarczą, siłami bliższych i dalszych kuzynów, trzeba przecież utrzymać.
Dlatego rośnie zjawisko zwane po włosku bamboccioni, czyli zamieszkiwanie bardzo dorosłych już dzieci w domach swoich rodziców.
I wraca więc stara jak świat kwestia: jak się dogadać z teściami?
z Polityki
---
http://wei.org.pl/blogi-wpis/run,moze-je...de,pl.html
Cytat:Fragment depeszy sprzed kilku dni: „Prezydent powiedział, że kraj potrzebuje planu na kolejne lata, który utrzyma konkurencyjność polskiej gospodarki. Dodał, że to oznacza także podejmowanie trudnych decyzji. Bronisław Komorowski mówił, że po wyborach przyjdzie czas na mocne i zdecydowane postulowanie reform. Nie sprecyzował jednak, które wybory ma na myśli”.
Dawno nie czytałem czegoś równie śmiesznego.
Nie pierwszy raz prezydent opowiada się za reformami. Poprzednio chyba w połowie 2013 roku mówił dziennikarzom: „Byłem, jestem i będę zwolennikiem głębokiego reformowania Polski, modernizowania Polski”. Było też o utrzymaniu zdolności do konkurowania w "trudnym świecie". Przypuszczam, że dwa lata temu też mówił to samo. I trzy lata temu też. Gadanie zamiast konkretów, propozycji, decyzji ma u nas tradycję sięgająca wcześniej niż „Indyka” Sławomira Mrożka. Może byśmy coś zasiali? Eeee, nieeee…
Polski chór woła „gońmy , gońmy”. I stoi na scenie jak wryty. Reformy? Jesteśmy „za”, jak najbardziej, no, ale po wyborach.
Może warto w takim razie napisać o kilku sprawach bardziej łopatologicznie niż zazwyczaj. Elity, które okopały się u władzy (lub w opozycji) i będą rządzić następne 5,6 lat to polski problem numer 1. Komorowski kończąc drugą kadencję będzie miał 68 lat. Kaczyński już dziś ma 65, Miller - 68, Tusk, Kopacz zbliżają się do 60, „młodzi liderzy PSL” Pawlak i Piechociński mają 54-55 lat, Korwin-Mikke 72 lata.
Dla jasności - wiek jest istotny, ale nie najważniejszy. Ważniejsze jest, że rządzą polską polityką od ponad 20 lat. Struktura polityczna i personalna została zakonserwowana na poziomie z początku lat 90. Tam gdzie biologia wymusza wymianę pokoleniową - wszak wszyscy jesteśmy śmiertelni - tam zmianą zarządza mechanizm negatywnej selekcji.
Coraz częściej mam wrażenie, że elity polityczne nie przyjmują do wiadomości tego, co dzieje się w światowej i polskiej gospodarce.
A dzieje się tak, o czym świetnie wiedzą: gospodarcze centrum świata przesuwa się nad Pacyfik, Europa staje się peryferiami, szybki wzrost gospodarczy w Polsce skończył się. Polski model gospodarczy i państwowy wykazuje coraz więcej podobieństw do modeli znanych z południowej Europy. Nie ma żadnych wbudowanych czynników prowzrostowych. Przeciwnie. Z brukselskiej Europy wzięliśmy to co najgorsze - redystrybucję, biurokrację, fałszywe wartości. Nawet wymyślone w Polsce innowacje są konsumowane gdzie indziej, tam gdzie oddalają się ich pomysłodawcy. Struktura gospodarcza pozostaje zdominowana przez państwo – jak nie bezpośrednio przez rozdęty sektor firm państwowych, to przez rozdętą państwową regulację, kontrolę i nadmierne opodatkowanie. Społeczna mobilność istnieje, ale realizowana jest poza granicami kraju. Miliony ludzi są finansowo uzależnione od państwa. Interesy grupowe realizowane przez parlament częściej niż ogólnospołeczne. Pojęcie konkurencji jako wartości pozytywnej jest już podtrzymywane tylko werbalnie. Wolny rynek staje się fikcją przywaloną regulacjami.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

