Dlaczego?
Po 1 zakładam, że część osób apostazji dokonywać nie musiała bo nie została ochrzczona. Bywa i tak.
Po 2 dla części osób ich chrzest tak czy tak nie wydaje się wiążący i niczego to w ich życiu nie zmienia.
Po 3 jest grupa osób, która nie dokona oficjalnie apostazji ze względów choćby rodzinnych. Nie chce skazywać rodziny na wykluczenie i tym samym stawać się czarną owcą (którą niektórzy stali się nawet po wyznaniu prawdy o sobie i zaprzestaniu przyjmowania sakramentów czy brania udziału w praktykach rel.).
Po 4 część osób na tym forum albo jest jeszcze niepewna albo utożsamia się z agnostycyzmem, deizmem czy jeszcze inną formą. Pomijam teistów, których nie dotyczy ankieta.
Ja utożsamiam się z podzbiorem 3, lekko w kierunku 2. Mimo, ze miałam etap w życiu na którym dosyć mocno chciałam apostazji to jej nie dokonałam z uwagi na wierzącą rodzinę. A doznałam też wielu nieciekawych sytuacji z ich udziałem. Ważniejsze jest dla mnie życie z nimi we względnym spokoju i nienarażanie ich na szykany społeczne niż moja apostazja. Nie wykluczam, że w przyszłości się na nią nie zdecyduję.
Po 1 zakładam, że część osób apostazji dokonywać nie musiała bo nie została ochrzczona. Bywa i tak.
Po 2 dla części osób ich chrzest tak czy tak nie wydaje się wiążący i niczego to w ich życiu nie zmienia.
Po 3 jest grupa osób, która nie dokona oficjalnie apostazji ze względów choćby rodzinnych. Nie chce skazywać rodziny na wykluczenie i tym samym stawać się czarną owcą (którą niektórzy stali się nawet po wyznaniu prawdy o sobie i zaprzestaniu przyjmowania sakramentów czy brania udziału w praktykach rel.).
Po 4 część osób na tym forum albo jest jeszcze niepewna albo utożsamia się z agnostycyzmem, deizmem czy jeszcze inną formą. Pomijam teistów, których nie dotyczy ankieta.
Ja utożsamiam się z podzbiorem 3, lekko w kierunku 2. Mimo, ze miałam etap w życiu na którym dosyć mocno chciałam apostazji to jej nie dokonałam z uwagi na wierzącą rodzinę. A doznałam też wielu nieciekawych sytuacji z ich udziałem. Ważniejsze jest dla mnie życie z nimi we względnym spokoju i nienarażanie ich na szykany społeczne niż moja apostazja. Nie wykluczam, że w przyszłości się na nią nie zdecyduję.

