DziadBorowy napisał(a):Ale ja nie o takich firmach pisałem. To tylko pewien wycinek rynku. A w pewnych mniej istotnych kwestiach możliwość zawarcia umowy na telefon, bez bawienia się w papiery była wygodna zarówno dla firmy jak i klienta. Obawiam się po prostu, że teraz rezygnując przykładowo z jakiegoś pakietu kanałów w TV czy załatwiając inną pierdołę, będę musiał coś drukować i odsyłać pocztą a tego bardzo nie lubię robić.
Jako, że forma inna niż listowna ma być dopuszczona to nie widzę problemu.
Jedyne co uważam za szkodliwe to ta konieczność informowania klienta o jego prawach. To nie dotyczy tylko tej ustawy, ale jest bezmyślnie implementowane także w innych. Ostatnio chodzą słuchy o projekcie zmian w handlu internetowym gdzie też ma być taka konieczność a brak jej realizacji skutkuje tym iż wielokrotnie wydłuży się okres zwrotu bez podania przyczyny, nawet rzeczy używanej (chyba).
Szczegółów nie pamiętam, ale wiem, że to kolejny krok do amerykanizacji pod tym względem polskiego prawa.
A tam sytuacja na tym gruncie jest nieźle posrana.
Co ciekawe to wcale nie zaszkodzi rozmiarom handlu w internecie. Będzie to uciążliwe, problematyczne ale paradoksalnie jeszcze bardziej nagoni klientów kosztem handlu stacjonarnego.
W końcu nie lepiej kupić tą samą rzecz w internetowej filii placówki stacjonarnej niż na miejscu?
Sama forma kupna tej samej rzeczy w tym samym miejscu rodzi zupełnie inne prawa konsumenta. I świadomy konsument będzie z tego korzystać, bo możliwość oddania przedmiotu bez podania przyczyny w ciągu określonego czasu to duży bonus. Szczególnie dla niezdecydowanych i marudzących.
Sporo niepotrzebnego, prawnego mącenia.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
