Czyli podsumowując KK zabijał ludzi o odmiennych poglądach i czarownice ,ale robił to w mniejszym stopniu niż protestanci. Bruno mógł spłonąć jako potencjalnie niebezpieczny heretyk. Jedyną bezpieczną drogą nie powodującą ofiar była droga KK? Summis desiderantes affectibus jest bez znaczenia. Istnienie indeksu ksiąg zakazanych i działalność ŚI z nim związana jest nie ważna. Prześladowanie naukowców też nic nie znaczy? Choć faktem jest ,że palenie naukowców jest trochę wyolbrzymione to jakakolwiek ingerencja KK w ich prace jest godna pogardy. Jak widać niektórzy mają duży problem z nietolerancją wśród protestantów ale ich katolicka jest ok. Nie należy popadać w paranoję ,ale ograniczane roli KK do kilku przypadków(jakby kilka przypadkowych nadużyć było ok) jest w mojej opinii pogardą dla poszkodowanych i sianiem jakiegoś nowego rodzaju propagandy. Dziękujmy wiec KK za jego dobroć i nieomylność ,a każdy kto poda je w wątpliwość to komuch i tfu antyklerykał.
|
Twórczość gąski
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

