Bóg w przypadku Heroda nie był tylko jak policjant który widzi, że morderca za chwilę zamorduje ( bo jest to np. seryjny morderca) i tylko się przygląda a po morderstwie grzecznie go aresztuje bo przecież bestię należy ukarać.
Więcej, Bóg w przypadku Heroda jest jak ktoś kto wynajmuje płatnego mordercę ( więcej on tego mordercę nie tylko wynajmuje ale nawet stwarza), płaci mordercy fałszywymi pieniędzmi ( bo morderca nie został uprzedzony, że pójdzie na 1000 lat tortur i znęcania do piekła zamiast spodziewanej nagrody/zysku) i grzecznie ogląda jak morderca zachęcony nagrodą (oszukany) morduje ofiarę.
Więcej, Bóg w przypadku Heroda jest jak ktoś kto wynajmuje płatnego mordercę ( więcej on tego mordercę nie tylko wynajmuje ale nawet stwarza), płaci mordercy fałszywymi pieniędzmi ( bo morderca nie został uprzedzony, że pójdzie na 1000 lat tortur i znęcania do piekła zamiast spodziewanej nagrody/zysku) i grzecznie ogląda jak morderca zachęcony nagrodą (oszukany) morduje ofiarę.

