DziadBorowy napisał(a):Streszczę Ci. Fantastyka jest niebezpieczna, gdy zawiera tezy które ideologicznie nie podobają się autorowi artykułu ale może być też pożyteczna gdy zawiera tezy ideologicznie z którymi autor sympatyzuje.
I tak "Mroczny rycerz powstaje" o gościu przebranym za nietoperza jest dobre - bo pokazuje niby, że na charytatywności musi trzymać łapę państwo a "Kuzynki" Philipiuka są złe bo jest tam gdzieś jakaś pochwała pańszczyzny (nie wiem o co chodzi - książki nie czytałem).
Jednym słowem stek bzdur, wyjątkowy nawet jak na Wyborczą
Przeczytałem i... nie jest tak źle z tym artykułem. O ile fragment o "Mrocznym Rycerzu" to chyba jakieś zamroczenie mózgownicy, o tyle to co autor napisał o Świecie Dysku to jest kropka w kropkę to samo co ja powtarzam o twórczości Pratchetta.
Myślałem, że w artykule stoi, że Pratchett to prawica, bo u niego jest krytyka demokracji i dobry tyran na tronie. Ale jednak gazeciarz spogląda bardziej wnikliwie i dostrzega te same tendencje w interpretacji Praćka przez czytelników co ja. To jest zresztą problem stary jak sama ambitna satyra - odbiorcy wbrew intencji autora sami sobie dopowiadają co było do śmiechu, a co było na poważnie.
Jeśli chodzi o "Kuzynki" albo jakieś RAZy to się nie wypowiadam, bo nie czytałem. Pilipiuka czytałem tylko "Szewca z Lichtenrade" i myślę że on to jest zwyczajny klimaciarz. Jak wchodzi w książkę, to jest w książce i nie moralizuje.


