El Commediante napisał(a):To jest zresztą problem stary jak sama ambitna satyra - odbiorcy wbrew intencji autora sami sobie dopowiadają co było do śmiechu, a co było na poważnie.To się nazywa - interpretacja tego, co się przeczytało. I chyba jej próba nie jest wbrew intencji autora.
Iselin napisał(a):Tylko że fantastyka to raczej lektury nastolatkówTak. Mickiewicz też.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)

