Poszukiwaczka napisał(a):Te szkoły są radykalne do tego stopnia, że chyba mało racjonalne. Teo jest dla mnie oczywistym przekazem - bóg. Nauka bogiem nie jest... przynajmniej w moim mniemaniu.
Przysiądzie do książek powiadasz? Biblia to też książkaW czym gorsza? Musiałbys usiąść, sam zbadać, sam policzyć, sam pochylić się nad mikroskopem... życia by Ci nie wystarczyło. Dawniej ludzie nie wierzyli a wiedzieli o tym, ze ziemia jest płaska, bo niby jak miała być okrągła, skoro tego nie widać. Czy dalej twierdzisz, ze wszystko co mówi nauka jest w stu procentach pewne?
Jeżeli tak to odsyłam do dowolnej dziedziny, do artykułów dowolnych profesorów (tak, nie zwykłych miagistrzyn) i zachęcam do zapoznania się z różnymi poglądami nauki i jej wielkich przedstawicieli na te same problemy. Dalej uważasz, że to wszystko jest takie pewne?
Wiadomo ktoś może przysiąść się do Biblii i całymi dniami, zastanawiać się nad tym, jakim sposobem izraelici przeszli przez morze, jaki skład miała manna, albo jakim sposobem Jezus chodził po wodzie. Można nad tym myśleć, ale już rzeczy odnoszących się do transcendencji, takimi sposobami nie ogarniesz. Po prostu nie odnoszą się one do naszego świata i nauka pozostaje bezradna.
Wiadomo, pewne rzeczy w nauce są powszechnie wiadome. Co do niektórych bardziej skomplikowanych zagadnień, to różni naukowcy, mogą mieć różne zdania na dany temat, a może się okazać, że jest jeszcze inaczej niż myślą. Jednak do wszystkiego związanego z nauką, nawet jeśli jeszcze nie jest wiadome można dojść drogą rozumu. Owszem można wierzyć na przykład w to że dana hipoteza jest prawdziwa, ale zawsze istnieją metody, żeby to w jakiś sposób starać się weryfikować.


W czym gorsza? Musiałbys usiąść, sam zbadać, sam policzyć, sam pochylić się nad mikroskopem... życia by Ci nie wystarczyło. Dawniej ludzie nie wierzyli a wiedzieli o tym, ze ziemia jest płaska, bo niby jak miała być okrągła, skoro tego nie widać. Czy dalej twierdzisz, ze wszystko co mówi nauka jest w stu procentach pewne?