Iselin napisał(a):W takim słowniku raczej znalazłaby się definicja: w niektórych krajach także związek dwóch osób tej samej płci usankcjonowany prawnie.
W encyklopedii owszem, ale nie w słowniku. Autorów słownika języka polskiego nie powinno obchodzić jakie znaczenie ma to słowo w innych krajach, w których język polski nie jest używany.
Cytat:Poza tym zauważ, że jeśli ktoś postuluje wprowadzenie instytucji, której w Polsce w tej chwili nie ma, to i tak musi ją nazwać.
Nazwać jakoś musi - ale jeżeli ta nazwa się nie przyjmie w powszechnym użytku to będzie to tylko i wyłącznie martwy zapis. Taki odpowiednik ślimaka klasyfikowanego jako lądowa ryba.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

