Iselin napisał(a):Zgadza się, ale tak się przecież często dzieje w przypadku pojawiania się nieznanych wcześniej zjawisk. Poza tym a akurat nie używam słowa żona z grzeczności, tylko dlatego, że to jest żona.
A ja bym używał wyłącznie z grzeczności bo nie byłaby to dla mnie żona. Nie dla tego, że deprecjonuję jej związek, ale dlatego, że to słowo rozumiem inaczej.
Cytat:A z tego, co zrozumiałam, Hans, fertenbitenhiy i idiota mają za złe używania tego określenia w ogóle, z grzeczności czy nie z grzeczności
Nie wiem jakie mają motywy, ale na tą chwilę mają rację - w języku polskim, potocznym to słowo nie oznacza partnerki tej samej płci. I do czasu w którym przeciętny człowiek, słysząc słowa żona czy też mąż nie będzie miał chociaż cienia wątpliwości na temat płci partnera to użycie go w tym kontekście będzie wyłącznie próbą kreacji nowego znaczenia.
Cytat:Z ciekawości: gdybyś był tłumaczem przysięgłym i dostał do tłumaczenia akt zawarcia związku małżeńskiego dwóch osób tej samej płci, powiedzmy z Danii czy z Norwegii, jak byś go tłumaczył, jakich określeń byś używał?
Nie wiem jak to wygląda pod względem prawnym, niemniej jednak język prawny a język potoczny, żywy to zupełnie dwie różne kwestie. Jak to się mówi papier wszystko zniesie.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

