Baptiste napisał(a):Pytam, bo to główna i podstawowa różnica jaką widzą ludzie. I o tą różnicę chodzi np. przy niegodzeniu się na zrównywaniu obu rodzajów związku czy definicję małżeństwa.Jak widać, nie wszyscy ludzie uważają tę różnicę za znaczącą. Poza tym używanie określeń a godzenie się na zmiany prawne to dwie różne rzeczy. Możesz powiedzieć, że dla Ciebie nie jest to związek równoważny, ale nie możesz zmusić innych żeby myśleli tak samo i używali określeń, które Tobie się podobają. Mówię o języku potocznym, bo jeśli chodzi o język prawniczy, to używamy określeń zgodnych ze stanem prawnym.
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

