O miłości części prawicy do Putina.
http://wpolityce.pl/swiat/228219-ex-orie...na-prawice
Przeszłość Władimira Putina dla środowisk radykalnej prawicy również nie stanowi problemu. Co z tego, że współtworzył komunistyczny reżim, skoro dziś odwołuje się do chrześcijaństwa, przywraca – choćby w sferze symbolicznej i tylko częściowo – status Rosyjskiej Cerkwii Prawosławnej (nawet jeśli robi to z wyrachowania), rozprawia się ze środowiskiem LGBT, a w dodatku cytuje Słożenicyna czy Bierdiajewa. W przeciwieństwie do przywódców innych państw europejskich, którzy na piedestale stawiają prawoczłowieczyzm i liberalną demokrację, Putin zupełnie inaczej rozkłada akcenty, co stanowi miód na serce przedstawicieli skrajnej prawicy tęskniących za starym Ordo.
Rację ma prof. Andrzej Nowak, który w wywiadzie udzielonym magazynowi „Plus Minus” zwrócił uwagę na umiejętność prezydenta Rosji do łączenia różnych tradycji, a w efekcie przyciągania rozmaitych środowisk.
Putin potrafił połączyć pewną kontynuację idei komunistycznej (w postaci „czystego” antyamerykanizmu) z prawicową tęsknotą za utraconym ładem. I niektórzy ludzie, wcale nie jest ich mało, gotowi są modlić się do podpułkownika z KGB, żeby przybył na białym koniu i wyzwolił ich od demona - czy to imperialistycznej Ameryki, czy to od europoprawnej Conchity Wurst.
Zaskakująca słabość do Putina wynika również faktu, że Zachodowi brakuje silnych przywódców jak Ronald Reagan czy Margaret Thatcher, których miejsce zajmują dziś politycy chętniej zerkający na słupki badań opinii publicznej niż stabilną sytuację we własnych państwach i na świecie.
http://wpolityce.pl/swiat/228219-ex-orie...na-prawice
Przeszłość Władimira Putina dla środowisk radykalnej prawicy również nie stanowi problemu. Co z tego, że współtworzył komunistyczny reżim, skoro dziś odwołuje się do chrześcijaństwa, przywraca – choćby w sferze symbolicznej i tylko częściowo – status Rosyjskiej Cerkwii Prawosławnej (nawet jeśli robi to z wyrachowania), rozprawia się ze środowiskiem LGBT, a w dodatku cytuje Słożenicyna czy Bierdiajewa. W przeciwieństwie do przywódców innych państw europejskich, którzy na piedestale stawiają prawoczłowieczyzm i liberalną demokrację, Putin zupełnie inaczej rozkłada akcenty, co stanowi miód na serce przedstawicieli skrajnej prawicy tęskniących za starym Ordo.
Rację ma prof. Andrzej Nowak, który w wywiadzie udzielonym magazynowi „Plus Minus” zwrócił uwagę na umiejętność prezydenta Rosji do łączenia różnych tradycji, a w efekcie przyciągania rozmaitych środowisk.
Putin potrafił połączyć pewną kontynuację idei komunistycznej (w postaci „czystego” antyamerykanizmu) z prawicową tęsknotą za utraconym ładem. I niektórzy ludzie, wcale nie jest ich mało, gotowi są modlić się do podpułkownika z KGB, żeby przybył na białym koniu i wyzwolił ich od demona - czy to imperialistycznej Ameryki, czy to od europoprawnej Conchity Wurst.
Zaskakująca słabość do Putina wynika również faktu, że Zachodowi brakuje silnych przywódców jak Ronald Reagan czy Margaret Thatcher, których miejsce zajmują dziś politycy chętniej zerkający na słupki badań opinii publicznej niż stabilną sytuację we własnych państwach i na świecie.

