W co wierzę? Może mnie poinformujesz? Bo ja widocznie (wg Ciebie) jestem za głupia żeby to widzieć. Ot taka roślinka ze mnie... nawet nie. w końcu Ty ''wiesz''... Bez komentarza. Z taka postawą dawno się nie spotkałam.
Darowizna darowizną - robisz co chcesz. Masz potrzebę to dajesz, jeżeli takiej potrzeby nie masz to nikt Cię zmusić nie może. Podatek to co innego. Za nieskładanie darowizn nikt nikogo z kościoła nie wykluczył, na pewno nie powinien. W końcu z różnymi naruszeniami można się spotkać.
Co do rozliczeń wspólnych. Bohater artykułu (zmarły) i jego żona żyli latami osobno. On Niemcy, ona Polska. To nie jest przypadek wyjątkowy ''jeden na milion'' to w pewnych rejonach poniemieckich Polski sytuacja normalna. Są miejscowości, gdzie większość mężczyzn wyjeżdżała i wyjeżdża, a matki z dziećmi zostają w kraju.
Co do wyliczeń. W Niemczech nie byłam od 6 czy 7 lat. Wiem jak to wygląda w Polsce. Klasyczna 4 osobowa rodzina za bilety na film w 3d płaci stówkę. Bez popkornów się nie obejdzie, bo jak - dwie dyszki. Pić też się chce. Po seansie idziemy na pizzę. Pięć dych nie Twoje, do tego znowu coś do picia. Nie każdy ma kino i restaurację pod domem. Dolicz do tego koszty dojazdu. Te mogą być zmienne, jedni mają bliżej inni dalej. I trzymaj kciuki, żeby dziecku coś się nie spodobało. Albo, żeby gdzieś nie dojrzało karuzel. Przy upartym stówka nie Twoja. Ale tego już nie liczmy. Są rodziny, które na wypad do kina nie mogą sobie pozwolić nawet raz do roku, na wyjazdy na wakacje podobnie.
A co do napychania kabz. Każdy dorosły człowiek dokonuje sam wyboru na co przeznaczyć uczciwie przez niego zarobione pieniądze. Jeżeli chce je wydać na kino to wyda je na kino, jeśli woli an teatr to wyda na teatr, jeśli woli na dziwki to wyda na dziwki. A jeśli woli na Kościół to wyda na Kościół. Nie ma prawa?
P. S To w początkach chrześcijaństwa, kiedy to było jeszcze zabronione ludzie ponosili najsroższe ofiary. Zakazywanie czegoś tylko ostrzy apetyt. http://pl.wikipedia.org/wiki/Prze%C5%9Bl...C5%9Bcijan
Lejmy ''bożników'' wodą nie-święconą i zrywajmy im z szyj krzyżyki. Drzyjmy święte obrazki i podpalajmy święte księgi. Może w końcu zobaczą co dla nich dobre.
Darowizna darowizną - robisz co chcesz. Masz potrzebę to dajesz, jeżeli takiej potrzeby nie masz to nikt Cię zmusić nie może. Podatek to co innego. Za nieskładanie darowizn nikt nikogo z kościoła nie wykluczył, na pewno nie powinien. W końcu z różnymi naruszeniami można się spotkać.
Co do rozliczeń wspólnych. Bohater artykułu (zmarły) i jego żona żyli latami osobno. On Niemcy, ona Polska. To nie jest przypadek wyjątkowy ''jeden na milion'' to w pewnych rejonach poniemieckich Polski sytuacja normalna. Są miejscowości, gdzie większość mężczyzn wyjeżdżała i wyjeżdża, a matki z dziećmi zostają w kraju.
Co do wyliczeń. W Niemczech nie byłam od 6 czy 7 lat. Wiem jak to wygląda w Polsce. Klasyczna 4 osobowa rodzina za bilety na film w 3d płaci stówkę. Bez popkornów się nie obejdzie, bo jak - dwie dyszki. Pić też się chce. Po seansie idziemy na pizzę. Pięć dych nie Twoje, do tego znowu coś do picia. Nie każdy ma kino i restaurację pod domem. Dolicz do tego koszty dojazdu. Te mogą być zmienne, jedni mają bliżej inni dalej. I trzymaj kciuki, żeby dziecku coś się nie spodobało. Albo, żeby gdzieś nie dojrzało karuzel. Przy upartym stówka nie Twoja. Ale tego już nie liczmy. Są rodziny, które na wypad do kina nie mogą sobie pozwolić nawet raz do roku, na wyjazdy na wakacje podobnie.
A co do napychania kabz. Każdy dorosły człowiek dokonuje sam wyboru na co przeznaczyć uczciwie przez niego zarobione pieniądze. Jeżeli chce je wydać na kino to wyda je na kino, jeśli woli an teatr to wyda na teatr, jeśli woli na dziwki to wyda na dziwki. A jeśli woli na Kościół to wyda na Kościół. Nie ma prawa?
P. S To w początkach chrześcijaństwa, kiedy to było jeszcze zabronione ludzie ponosili najsroższe ofiary. Zakazywanie czegoś tylko ostrzy apetyt. http://pl.wikipedia.org/wiki/Prze%C5%9Bl...C5%9Bcijan
Lejmy ''bożników'' wodą nie-święconą i zrywajmy im z szyj krzyżyki. Drzyjmy święte obrazki i podpalajmy święte księgi. Może w końcu zobaczą co dla nich dobre.

