Pochwalony
Nie jestem prognostą oczywiście, może się myle ale tak to widze.
A co do rzekomej niewydolnosci umysłowej Adolfa...
Może i nie był najinteligentniejszy, ale o tym że facet jednak nie "postradał zmysłów" niech świadczy fakt, że cwaniak jednak najprawdopodobniej dał nogę do tej Ameryki południowej i to tak sprytnie, ze nikt specjalnie nie zakłucał mu tam życia. Nie ważne już czy dlatego że dogadał się z kim trzeba by udawali że jest martwy czy tak dobrze zacierał po sobie ślady że uznano go za martwego. Ważne że żył sobie długo i szczęśliwie jak na ludobójcę.
Marlow napisał(a):prawdą jest, że nawet po Stalingradzie wojna na wschodzie była do wygrania, gdyby nie osobiste zasługi Adolfa w tym by jej nie wygrać.Ale w jaki sposób według Ciebie on mógł wygrać na wschodzie, zwłaszcza po Stalingradzie??? Bo nie wiem jak rozumiesz tu słowo "wygrać". Bo jesli w taki sposób jak wygrać z Polską to nie widzę takiej opcji. Już patrzac na globus to widać ze terytorialnie 3 rzesza nie mogła by tego wszystkiego ogarnąć (walczyli na dwa fronty w samej Europie + Afryka północna!). A jaka przewaga ludności. Nawet przy rozwaleniu tych mas wojska sowieckiego zgromadzonych na granicach nie było mowy o wygraniu ani z ZSRR ani w ogóle. Ludzi by mu brakło. Nawet zakładając że jakims cudem zniszczył całą regularną armię ZSRR to rozproszenie wojsk hitlerowskich byłoby tak duże że partyzantka by ich wytłukła. Po prostu odwlekł w czasie klęskę rzeszy uprzedzając atak gołębia pokoju tow. Stalina.
Nie jestem prognostą oczywiście, może się myle ale tak to widze.
A co do rzekomej niewydolnosci umysłowej Adolfa...
Może i nie był najinteligentniejszy, ale o tym że facet jednak nie "postradał zmysłów" niech świadczy fakt, że cwaniak jednak najprawdopodobniej dał nogę do tej Ameryki południowej i to tak sprytnie, ze nikt specjalnie nie zakłucał mu tam życia. Nie ważne już czy dlatego że dogadał się z kim trzeba by udawali że jest martwy czy tak dobrze zacierał po sobie ślady że uznano go za martwego. Ważne że żył sobie długo i szczęśliwie jak na ludobójcę.

