Soul33 napisał(a):Widać, że nie rozumiesz teologii. Idź na jakieś forum matematyczne i zapytaj, co by było, gdyby zaprzeczyć pierwszemu aksjomatowi geometrii euklidesowej i jak wtedy rysować figury geometryczne. Potem wróć tu i opisz swoje zderzenie z dogmatycznym betonem - ani chybi pokłosiem działalności Kościoła w naszej kulturze
Rozumiem skąd się bierze analogia niestety jednak jest ona chybiona. Dogmaty biblijne nie są tak fundamentalne jak aksjomaty matematyczne. W wielu religiach byli bogowie niedoskonali oraz źli. Wierzący starają się wmówić ludziom że inaczej się nie da, że bóg musi być dobry bo to jedyna opcja i tak wychodzi już od fundamentów. Sorry ale to bullshit.
Soul33 napisał(a):Ale dobrze. Nie przyjmujmy Biblii i zrezygnujmy z cechy wszechmocy. I teraz napisz, co można stwierdzić o takim bogu.
Ale czemu to ja mam gadać o bogu? Zmień makaron na sojowy i co teraz możesz powiedzieć o potworze spagetti? No ale spróbujmy:
Na pewno będzie moralnie lepszy niż wszechmocny. Można by wtedy spekulować że aktywnie próbuje pozbyć się zła ale nie daje rady dlatego ono nadal istnieje
Albo że tworząc świat nie był w stanie stworzyć*go bez zła.Soul33 napisał(a):Obaliłeś chrześcijaństwo

Soul33 napisał(a):Swoją drogą, ciekawe. Autorzy Biblii chcieli pokazać poprzez te historie jaki Bóg jest dobry, a Ty odczytujesz zupełnie co innego.
Hmmm... naprawde ciekawe. "Napiszę opowiastkę o tym jak to bóg zsyła dwa niedźwiedzie żeby rozszarpały bandę dzieciaków za naśmiewanie się ze starca. To ich nauczy jaki jest dobry". Albo "Wstawię fragmenty o tym że niewolnicy mają być posłuszni to pokaże czytelnikowi że bóg jest przeciwny niewolnictwu". O i jeszcze fragment "Ok, więc bóg jest wszechmocny i może teleportować żydów ale lepiej wymordować wszystkich pierworodnych w egipcie. Siła miłosierdzia!"
Jak ja mogę nie widzieć jego wszechogarniającej miłości! D:
Soul33 napisał(a):Obaliłeś chrześcijaństwo po raz drugi. 2000 lat poszło na marne
Nie zdawałem sobie sprawy z własnej mocy D:
Soul33 napisał(a):Napisz, co jest sprzecznego w pojęciu wszechmocy. Tylko napisz to tak, aby nie zawrzeć w wypowiedzi logicznej sprzeczności.
O proszę, już pierwszy wyjątek. Czy jednak ogranicza nas logika
Jedna z niejasności właśnie jest taka ze niektórzy twierdzą że logika wszechmocy nie ogranicza a inni że tak. Oczywiście jeśli logika nie ogranicza to nie ma co dalej rozmawiać bo po prostu na każde pytanie "czy bóg może zrobić x" odpowiada się "tak" nawet jeśli x = sprawić że (bóg) nigdy nie istniał. Natomiast jeśli logika nas ogranicza to wraca stare banalne pytanie czy bóg może stworzyć kamień którego nie podniesie. I jeśli nie może jednej z tych rzeczy to puff znika "wszech".
Poza tym w niejasnościach jest ta największa, że wszechmoc nie jest w żaden sposób weryfikowalna, oraz nie ma nawet najmniejszej przesłanki na to jak w ogóle miałaby działać. Nie wiadomo o niej absolutnie nic. To takie słowo-wymówka żeby powiedzieć że bóg jest naj naj. Ale jakie "narzędzie" pozwala bogu być wszechmocnym? I gadanie typu "oj tam oj tam nie rozumiesz więc się nie wypowiadaj" to bullshit. Ty (w sensie każdy wierzący) też nie rozumiesz a się wypowiadasz.


