Oj rozmowa poleciała do przodu
Jasne ale to raczej działanie jednorazowe
Jasne, ale jak potem ma wrócić do bycia bogiem wszechmocnym jak utracił wszechmoc?
Czyli wszechmoc nie pozwala bezczasowych bytów wprowadzać pod skrzydła czasu?
Po pierwsze to raczej że "nie wszystkie punkty da się połączyć odcinkiem" a tak jest już teraz jak narysujesz dwa punkty na dwóch kartkach oddalonych od siebie.
No ale nadal, nie masz jak wykazać w ogóle że ta analogia jest słuszna. Porównanie dogmatów wiary do aksjomatów matematycznych jest równie trafne co porównanie dogmatów wiary do niestałości decyzji chwiejnej nastolatki.
Poza tym Soul33 w jaki sposób bóg miałby pomyśleć "to jest dobre!" bez czasu? Bez czasu nie ma świadomości.
Dodatkowo jeśli bóg jest "wieczny" i wszystko już jest zdecydowane to wszechmoc nie pozwala nawet na zmianę decyzji.
Natomiast jeśli bóg jest poza czasem, a przez to jest bardziej jak stała kosmologiczna (bo przecież nie zmienna, do tego jest potrzebny czas) to nie ma tego jak w ogóle nazwać wszechmocnym, no chyba że robimy karykaturę ze słowa "wszech".
Roan Shiran napisał(a):Osoba wszechmocna, z definicji, może się również tej wszechmocności pozbyć.
Jasne ale to raczej działanie jednorazowe
Roan Shiran napisał(a):Bóg z definicji może przestać być Bogiem, jeżeli tylko chce. Co to za problem? Godzi w jakieś Wasze dogmaty? Od kiedy to Bóg jest skazany na bycie Bogiem?
Jasne, ale jak potem ma wrócić do bycia bogiem wszechmocnym jak utracił wszechmoc?

Soul33 napisał(a):Czas jest częścią materialnego wszechświata, czy też ogólnie rzeczywistości materialnej. Bóg, z definicji, nie jest ograniczony przez nic, a zatem także przez czas.
Tym samym jednak, Bóg nie stanie się ograniczony, ani w żaden inny sposób się nie zmieni, ponieważ aby się zmienić, trzeba już uprzednio być ograniczonym przez czas, czy też jakiekolwiek inne następstwo zdarzeń.
Zatem teza, że Bóg mógłby pozbyć się wszechmocy, jest wewnętrznie sprzeczna.
Czyli wszechmoc nie pozwala bezczasowych bytów wprowadzać pod skrzydła czasu?

Soul33 napisał(a):Zaprzeczenie pierwszego aksjomatu brzmiałoby: dowolne dwa punkty nie mogą zostać połączone odcinkiem. Czyli figur geometrycznych nie da się rysować.
Po pierwsze to raczej że "nie wszystkie punkty da się połączyć odcinkiem" a tak jest już teraz jak narysujesz dwa punkty na dwóch kartkach oddalonych od siebie.
No ale nadal, nie masz jak wykazać w ogóle że ta analogia jest słuszna. Porównanie dogmatów wiary do aksjomatów matematycznych jest równie trafne co porównanie dogmatów wiary do niestałości decyzji chwiejnej nastolatki.
Poza tym Soul33 w jaki sposób bóg miałby pomyśleć "to jest dobre!" bez czasu? Bez czasu nie ma świadomości.
Dodatkowo jeśli bóg jest "wieczny" i wszystko już jest zdecydowane to wszechmoc nie pozwala nawet na zmianę decyzji.
Natomiast jeśli bóg jest poza czasem, a przez to jest bardziej jak stała kosmologiczna (bo przecież nie zmienna, do tego jest potrzebny czas) to nie ma tego jak w ogóle nazwać wszechmocnym, no chyba że robimy karykaturę ze słowa "wszech".

