[lumberjack]

Państwo coraz bardziej musiało się stawać przysłowiowym "kolosem na glinianych nogach".... Machina rządowa, istniejąca sama w sobie, nie oparta o odpowiednie instytucje społeczne, nie przymuszona do liczenia się z potrzebami i dążeniami społeczeństwa, rozrastając się szybko pod względem swych rozmiarów, nie mogła się tak szybko doskonalić, jakby tego wymagały wyrastające przed nią zadania. Jasnym jest, że taki kierunek rozwoju musiał prędzej czy później doprowadzić do impasu...

Roman Dmowski w 1907 roku o Rosji. Dzisiaj to pasuje do Polski...

[...] chorobliwa megalomanja, żyjąca złudzeniami i halucynajcami, była zawsze rysem narodów zbliżających się do upadku... Taką własnie megalomanję widzimy w poglądach szowinistycznych żywiołów rosyjskich na kwestję polską. Tymczasem od stosunku Rosji do kwestji polskiej w znacznej mierze jej własna przyszłość zależy.

To też Dmowski. To jest nadal aktualne. Ciekawe jest to, że to tekst osoby, która sympatyzowała z Rosją i która zasiadała w rosyjskiej Dumie.