Baptiste napisał(a):W Bazyliszku nawet jadłem. Ładny lokal, duże porcje, samo serce starówki.
No i to był ostatni raz, bo nie jest miło się dowiedzieć jak pod skorupką znajduje się zwyczajne gówno.
Serio? Bo ktoś coś napisał, że pracodawca jest niedobry ? :lol2:
To równie dobrze mogła zrobić konkurencja

