Argen napisał(a):Zresztą naprawdę nie trzeba być geniuszem marketingu, aby się domyślić, że do niektórych co bardziej altruistycznie nastawionych konsumentów bardziej trafi przekaz typu "nie korzystamy z niewolniczej pracy chińskich dzieci" aniżeli choćby nawet względnie zauważalna poprawa jakości, czy ceny dostarczanego towaru.Podejrzewam, że restauratorzy raczej o tym nie myślą.
Wiem, że zarzucam im teraz brak polotu ale podejrzewam, że mam rację. Nawet jednego znałem, kumpel był świadkiem na jego ślubie. Do bystrych nie należał.
Tak czy owak nie jestem organem państwowym aby wnikliwie analizować i badać sprawę zanim podejmę decyzję.
Nie mam ku temu narzędzi, często muszę zatem kierować się w swoich ocenach przesłankami a nie twardymi dowodami.
Hans Żydenstein napisał(a):Baptiste jest z tych, co jak Cejrowski powie, żeby nie kupować w Empiku, to nie kupi tam nic. A jak dzień później Cejrowski powie, żeby kupować w Empiku na potęgę, to Baptiste pobiegnie do Empiku w podskokachNo popatrz, jakoś teraz Cejrowskiego nie potrzebowałem. Sam sobie wyszedłem z postanowieniem.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN

