Nonkonformista napisał(a):Jeżeli praca w firmie z lodami X jest wykonywaniem jakiegoś dzieła, to w takim razie dziełem może być wszystko - kierowanie autobusem również. A jakoś nie słyszałem, by z kierowcami podpisywano takowe umowy. Znaczy to jednak, że praca kierowcy autobusu już dziełem nie jest; natomiast praca kierowniczki w firmie z lodami X już takim dziełem jest.
Słabo u ciebie z wyobraźnią. Kierowcy jak najbardziej tak pracują.
Cytat:Prawo nie zabrania zatrudnić kierowcy na podstawie umowy cywilnoprawnej. Kierowcy zatrudnionemu na umowę zlecenie przysługują jedynie uprawnienia wynikające z tej umowy. Dotyczy to także czasu pracy. Strony zlecenia same kształtują czas pracy i wszelkie dodatkowe prawa wynikające z tego rodzaju umowy. Jako strony umowy - zleceniodawca i zleceniobiorca - będą podlegali wyłącznie przepisom Kodeksu cywilnego.
Do kierowców prowadzących pojazdy na podstawie umów cywilnoprawnych nie stosuje się ani rozporządzenia WE nr 3820/85, ani ustawy z 16 kwietnia 2004 r. o czasie pracy kierowców (Dz.U. nr 92, poz. 879 ze zm.).
Kierowcy ci są niejako w najgorszej sytuacji, dlatego też swoje prawa muszą zagwarantować sobie łączącą między stronami umową. Ustawa z dnia 24 sierpnia 2001 o czasie pracy kierowców dotyczyła wszystkich, natomiast ustawa z 16 kwietnia 2004 roku o czasie pracy kierowców dotyczy kierowców zatrudnionych na podstawie stosunku pracy. Zatem 60 godzin jazdy to maksymalny czas kierowców etatowych. Przekroczenie tego limitu będzie skutkowało karą grzywny.
Należy jednak podkreślić, że limit ten nie dotyczy osób zatrudnionych na podstawie umów cywilnych. Oznacza to, że mogą one po odbyciu 60-godzinnej jazdy wykonywać inne zlecone zadania związane z prowadzeniem pojazdu.
Podstawa prawna: Ustawa - Kodeks cywilny (Dz.U. z 1964 r. Nr 16, poz. 93 ze zm.)”.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

