DziadBorowy napisał(a):A cóżby innego. Liberalizacja jako źródło zła wszelakiego.
Więc jakoś nie widzę zgubnego wpływu liberalizacji na służbę zdrowia. Problemy widzę natomiast w wąskim gardle jaki jest NFZ i idiotycznych przepisach jakie obowiązują, które sprawiają chociażby, że pacjenta którego można by zbadać i wypuścić ze szpitala w jeden dzień trzyma się tam tydzień - bo inaczej szpital będzie stratny. Co oczywiście generuje dodatkowe koszty i zajmuje zasoby ludzkie. Ale te przepisy to żadna tam liberalizacja - tylko coś do niej przeciwnego.
To jest to słynne lewicowe nie przeliczanie życia ludzkiego na złotówki. Od razu widać że wszyscy w państowych szpitalach nie liczą. Obsługa nie liczy jak środki wydaje, a pacjenci nie liczą że jak nie dopłacą to wyzdrowieją :-D
Sebastian Flak


.