Łoś pisze
Napisałem "należy przyjmować naukę o dobru i ją stosować". Celem chrześcijanina jest szerzenie dobra. Jeśli widzisz, że Ci pomaga jakiś chrześcijanin, to musisz też pamiętać, że to spowodował Bóg. W jaki sposób? Mianowicie, nauczał, żeby tak postępować. Jeśli więc spotykasz się z dobrem, które sprawił Bóg, to dlaczego miałbyś Go nazywać inaczej niż dobrym?
Gdybyś spotkał marsjanina, który Ci podstawia nogę, i wiedziałbyś że to Mars nauczył go tak postępować, to miałbyś podstawę, aby twierdzić, że Mars jest zły.
Nie jest to specjalnie dogłębne, powiedziałbym, że dość proste
Cytat:I odwrotnie: Czy rozumiesz wszystko wokół siebie tak dogłębnie, że stwierdzisz, że Bóg jest dobry?
Napisałem "należy przyjmować naukę o dobru i ją stosować". Celem chrześcijanina jest szerzenie dobra. Jeśli widzisz, że Ci pomaga jakiś chrześcijanin, to musisz też pamiętać, że to spowodował Bóg. W jaki sposób? Mianowicie, nauczał, żeby tak postępować. Jeśli więc spotykasz się z dobrem, które sprawił Bóg, to dlaczego miałbyś Go nazywać inaczej niż dobrym?
Gdybyś spotkał marsjanina, który Ci podstawia nogę, i wiedziałbyś że to Mars nauczył go tak postępować, to miałbyś podstawę, aby twierdzić, że Mars jest zły.
Nie jest to specjalnie dogłębne, powiedziałbym, że dość proste

