Jsem Krtek napisał(a):Nie rozumiem co artykuł podany przez Iselin i zawarte w nim wypowiedzi czy też moje opinie mają coś wspólnego z tym jaka jest odpowiedzialność i kara osoby która zdradziła. Nie było NIC O TYM. Sam wypowiadałem się mówiąc wyraźnie, że to coś poza tym tematem. Nie wiem więc dlaczego miałbym robić wątek poboczny? Przyznanie się do zdrady jest niezależne od odpowiedzialności.Po pierwsze, ponownie - uspokój się, napij się herbaty i wyłącz sobie caps locka.
Po drugie, przyznawanie się do zdrady jest bezpośrednio powiązane z odpowiedzialnością. Co chyba jest oczywiste. Ktoś, kto się do zdrady nie przyznaje, chroni swoje cztery litery i odpowiedzialności unika. Niezależnie od tego, jak bardzo będzie się starał racjonalizować swoje zachowanie.
Po trzecie: "Jestem zwolennikiem ponoszenia odpowiedzialności (czyli także kary)." To Twój cytat, który pojawił się w tym temacie. Jak więc "nie było nic o tym", skoro już o tym rozmawiamy?
Jsem Krtek napisał(a):Przecież nie wiem czy ona to by doceniła. Skąd mam wiedzieć skoro nie doszło do takiego zdarzenia?Stąd, że chyba nie jesteś jakimś pokurczem, który przedstawia swoje poglądy jedynie na forach, ale rozmawiasz o nich również ze swoją drugą połówką. I reakcji tej drugiej połówki na dane poglądy jestem ciekawy.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)

