Roan Shiran napisał(a):I dobrze, że doznałeś. W każdym razie, ja nie zamierzam się wypowiadać na temat udolności bądź nieudolności zarządu spółką na podstawie informacji o marce i ilości karmy dla kota prezesa. To chyba oczywiste, ale nie dla wszystkich.
Ale tu mamy klasyczny przykład konfliktu między programem naprawczym wdrażanym przez zarząd firmy a pracownikami i związkami broniącymi status quo.
Co tu jest do rozumienia?
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

