gąska9999 napisał(a):A jest jakieś obwieszczenie jakiegoś papieża typu encyklika lub inny typ obwieszczenia lub regionalna ustawa biskupa wyjaśniajaca temat domniemanych czarownic w średniowieczu i trochę później? Jeśli jest jakaś ustawa kościelna w tym temacie to na co się powołuje - na stres nagonki i tortur kościelnych wołajacy o pomstę do nieba i że spowiedź w tej sytuacji jest niewymagana czy na cudowną moc tortur kościelnych odpuszczających grzechy co by torturowana nie bełkotała i czy w ogóle by bełkotała w temacie spowiedzi?
Tak sobie sam ubzdurałeś czy ktoś ci tak powiedział?
Droga Gąsko,
Fajnie tak sobie pisać o "przygodach ateisty w krainie religii", ale - na bogów - odrobinę szacunku dla współrozmówców i osób, które włożyły czas (i nierzadko wysiłek) w dyskusję w Twoim wątku!
Czy zadałaś sobie trud przeczytania tych wypowiedzi, czy też Ci się nie chciało i czekasz na odpowiedź na tacy? Nie odpowiadaj - widać, że się nie chciało, choć Twojemu wątkowi właśnie stuka 2,5 roku ;-) No to w punktach:
- W Średniowieczu KK (ustami papieży) nauczał, że chrześcijanom nie przystoi wiara w takie zabobony jak czary, zatem ew. "czarownice" można było co najwyżej relegować z miejscowości.
- Na czarownice polowano od Reformacji do Oświecenia (to faktycznie "Średniowiecze i trochę później").
- Większość czarownic wyekspediowali na tamten świat protestanci, dlaczego zatem KK miałby w tym wypadku przepraszać za inkwizycję?
- Większość czarownic była protestantkami (vide powyżej), a oni nie mają sakramentu pokuty (to a propos Twojego pytania o cierpienia moralne wywołane niedostępnością spowiedzi przed śmiercią). No i co do ich zbawienia ma wobec tego KK? Chyba tyle, że od czasu Vaticanum II (Lumen gentium) zbawienie dostępne jest też niekatolikom. Ale - taki haczyk - kandydaci do zbawienia (niezależnie od wyznania) muszą być porządnymi ludźmi. Zatem - jeśli "czarownica" była dobrą kobietą, to ma szansę. Jeśli nie - to sorry, ale taki klimat. Śmierć na stosie nie daje punktów do lansu.
- Tortury kościelne wołające o pomstę do nieba - poczytaj, proszę, wątek. BTW - tortury niczego nie odpuszczały, również heretykom, złodziejom, gwałcicielom i innym. Nie były też spowiedzią.
- Do reszty się nie odniosę, bo mi tu nie płacą za powtarzanie po 100 razy tego samego. A do misji się nie poczuwam ;-P
I na koniec bonus informacyjny - obecnie jedynym krajem na świecie, w którym grozi śmierć za czary (i kara ta jest wykonywana) jest arcykatolicka Arabia Saudyjska. W jeśli chodzi o inne ultrakatolickie kraje, to jakoś tak z 15 lat temu w USA był proces o czary (powództwo cywilne). Czy czarownice z AS pójdą do nieba, zdaniem KK oczywiście? I czy KK przeprosił już w tych wypadkach za inkwizycję (naturalnie w "jakimś obwieszczeniu jakiegoś papieża typu encyklika lub innym typ obwieszczenia lub regionalnej ustawie biskupa wyjaśniajacej temat domniemanych czarownic w średniowieczu i trochę później")?

