Baptiste napisał(a):Ja tam się nigdy jako pacjent z chamstwem w służbie zdrowia nie spotkałem.
Ani prywatnej ani publicznej. Nie jest jednak prawdą iż chamstwa nie ma w prywatnej gdyż też występuje. Nie jeden raz słyszałem o bardzo nieuprzejmych paniach odpowiedzialnych za rejestrację telefoniczną w luxmedzie.
Pewnie ze względu na ilość telefonów jaka przypada tam na jednego pracownika. Trudno chyba zachować przy tym ludzkie nerwy.
A ja właśnie często i to nawet nie ze strony lekarzy (chociaż też się zdarzało) ale ze strony niższego personelu technicznego, pielęgniarek czy też sprzątaczek. W prywatnej placówce natomiast czegoś takiego nie uświadczyłem nigdy. (kilka razy za to miałem poważne obiekcje co do kompetencji lekarzy - ale w publicznej też mi się to zdarzało)
Cytat:Wszystko co wymieniłeś nie różniło się od tego co było w placówce publicznej na Ochocie. Piszę na podstawie tego co sam wiem na ten temat. Z resztą nieco sam się tym zajmowałem osobiście.
Ok, rozumiem. Może po prostu placówka na Ochocie ma wysokie standardy obsługi - szpitale publiczne też potrafią się tutaj między sobą bardzo różnić.
Baptiste napisał(a):Nie wnikałem w zakres oferty ale podejrzewam, że fajerwerów (innowacyjnych metod leczenia) nie będzie też w przypadku leczenia np. za gotówkę. Mała gama klientów to i oferta dostosowana jest do takiego a nie innego rynku.
Ta sama przyczyna dla, której Porsche nie buduje u nas salonu w każdym mieście. Nie ma na to takiego popytu, który uzasadniłby taką ofertę.
Tu bym głowy nie dał. Skoro ostatnio znalazłem przychodnię weterynaryjną mającą w ofercie kosztowne terapie komórkami macierzystymi w mieście poniżej 50 tys. mieszkańców to i podejrzewam, że w leczeniu ludzi za gotówkę można dostać coś extra wybiegającego poza standard. Jeżeli tylko samo posiadanie czegoś w ofercie nie powoduje "jałowych" kosztów to przypuszczam, że są na to szanse.
Cytat:Porównanie takie nie miałoby najmniejszego sensu. Publiczne placówki onkologiczne wchodzą w zakres dużych klinik z mnogością innych oddziałów.
Przewijają się tam masy ludzi.
Prywatne szpitale onkologiczne wyglądają w zasadzie jak takie duże przychodzie. Skala zupełnie inna to i prawdopodobieństwo inne.
Dlatego nawet większy nacisk na zachowanie odpowiednich procedur w szpitalach publicznych i tak nie gwarantowałoby takiego samego wyniku.
Ale jeżeli procedury są zachowane to w przypadku zakażeń szpitalnych ilość ludzi która się przewija nie ma już takiego znaczenia. Problem pojawi się w przypadku ich nieprzestrzegania
Tak czy siak chętnie zobaczyłbym jakieś statystyki, porównawcze aby nie bazować wyłącznie na własnych doświadczeniach. Bądź co bądź jakość leczenia to coś co można jednak mierzyć .
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

