Socjopapa napisał(a):http://kafeteria.pl/felieton/zaszczep-sw...ampaign=o2
Widać w tej histerii anty-anty-NOP zachowują się jednak głosy rozsądku (szkoda, że nie po stronie namawiających do szczepień...).
Bardzo dobry artykuł. I faktycznie wśród zwolenników szczepień, którzy przecież summa summarum przyjmują postawę rozsądniejszą w argumentacji często brakuje zdrowego rozsądku, jest za to masa histerii.
Ostatnio w Niemczech było kilka przypadków Odry - media zaczęły od razu wyszukiwać przypadki zachorowań z Polski - gimbaza w necie waliła komentarze w stylu "zaczyna się". Tymczasem wg statyk ilość przypadków zachorowań w tym roku jest mniejsza niż w analogicznym okresie w latach poprzednich.
W ogóle mam wrażenie, że w sporze sednem nie jest o to czy szczepić czy nie szczepić ale tak na prawdę rozchodzi się o to, że część społeczeństwa po prostu musi mieć wszystko uregulowane, taki obywatelski zamordyzm. Stawiam orzechy przeciw diamentom, że sporo zwolenników utrudniania życia nieszczepiącym popiera zakazy palenia w knajpach, jest przeciwnikiem braku mandatów dla pieszych za przejście na czerwonym świetle a na lokalnych forach mocno udziela się w tematach w których wstawia się zdjęcia źle zaparkowanych samochodów i podsyła je policji.
Rozumiem całkowicie rodzica, który boi się chorób i szczepi swoje dziecko - ryzyko powikłań jest mniej groźne niż ryzyko zachorowania - a nawe3t jak inni nie zaszczepili to jego zaszczepione dziecko jest o wiele bardziej bezpieczne. Ale nie rozumiem kogoś kto zaszczepił i robi krucjatę aby inni też szczepili. Uzasadnienie dobrem dzieci jest mało przekonujące, bo dla zdrowia dzieci istnieje wiele bardziej ryzykownych i powszechnych zachowań niż brak szczepień - a jakoś z takim zapałem ich nie zwalczają.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

