Sofeicz napisał(a):Skoro nie dosłownie, to może być wszystko, na co wyobraźnia ludzka pozwoli.Tu się kłania fenomenologia.
I gdzie to sacrum, twardy rdzeń, opoka, petrus?

Mamy coś w sobie, aby to czytać jakoś tak wspólnie .
Jest coś w tym z Freuda, chociaż on przesadzał z seksem:-)
Archetypy w Biblii też są i okazuje się,że mamy problemy wciąż te same.
Mnogość metafor!
Biblia to w większości poezja.

Jeśli pięknie przetłumaczona albo przysposobiona - to czytanie jej może być wielka przyjemnością i dawać wiele do myślenia.
