Exeter - czyli jakby jakiś katolik oburzył się Twoimi słowami oskarżającymi ogół katolików o przemoc wobec kobiet (które niewąpliwie mogły katolików urazić i są tak samo nieprzemyślane jak te biskupa) to miałby święte prawo domagać się od sądu aby ten wyprostował Twoje poglądy? Tego właśnie chcesz - aby sądy decydowały jakie poglądy można mieć a jakich nie ?
To by oznaczało koniec niezależnego sądownictwa w Polsce. Bo biskup jakkolwiek oceniać jego słowa nie popełnił żadnego przestępstwa. A sądy nie są od tego aby karać ludzi za to co powiedzieli w zależności od tego czy komuś się to podoba czy też nie lub też jego moralnej oceny. A każdego kto się tego domaga uważam za durnia, któremu po cichu marzy się totalitaryzm i zamykanie ludziom ust za pomocą aparatu państwowego.
Przypomnijmy może jeszcze za jakie to słowa chcą go ukarać:
"Wiele dziś się mówi i słusznie o karygodnych nadużyciach dorosłych wobec dzieci. Tego rodzaju zła nie wolno tolerować, ale nikt nie odważy się pytać o przyczyny, żadna stacja telewizyjna nie walczy z pornografią, z promocją fałszywej, egoistycznej miłości między ludźmi. Nikt nie upomina się za dziećmi cierpiącymi przez brak miłości rozwodzących się rodziców, a to są rany bolesne i długotrwałe. Na naszych oczach następuje promocja nowej ideologii gender. Już kilkanaście najważniejszych uniwersytetów w Polsce wprowadziło wykłady z tej nowej i niezbyt jasnej ideologii, której programową radę stanowią najbardziej agresywne polskie feministki, które od lat szydzą z Kościoła i etyki tradycyjnej, promują aborcję i walczą z tradycyjnym modelem rodziny i wierności małżeńskiej"
Cytat:Nie wiem, co sąd postanowi w tej sprawie? Ale liczę, że wskaże, iż nawet arcybiskupowi nie przysługuje prawo do publicznego bezkarnego szkalowania innych osób i do przerzucania na nie odpowiedzialności za czyny ludzi Kościoła.
Nie musi go karać, grzywną, czy więzieniem, powinien potępić jego postępowanie i powiedzieć publicznie - wstydź się biskupie, wstydź. I nakazać publiczne przeprosiny powódki, a wraz z nią, wszystkich ludzi w Polsce.
To by oznaczało koniec niezależnego sądownictwa w Polsce. Bo biskup jakkolwiek oceniać jego słowa nie popełnił żadnego przestępstwa. A sądy nie są od tego aby karać ludzi za to co powiedzieli w zależności od tego czy komuś się to podoba czy też nie lub też jego moralnej oceny. A każdego kto się tego domaga uważam za durnia, któremu po cichu marzy się totalitaryzm i zamykanie ludziom ust za pomocą aparatu państwowego.
Przypomnijmy może jeszcze za jakie to słowa chcą go ukarać:
"Wiele dziś się mówi i słusznie o karygodnych nadużyciach dorosłych wobec dzieci. Tego rodzaju zła nie wolno tolerować, ale nikt nie odważy się pytać o przyczyny, żadna stacja telewizyjna nie walczy z pornografią, z promocją fałszywej, egoistycznej miłości między ludźmi. Nikt nie upomina się za dziećmi cierpiącymi przez brak miłości rozwodzących się rodziców, a to są rany bolesne i długotrwałe. Na naszych oczach następuje promocja nowej ideologii gender. Już kilkanaście najważniejszych uniwersytetów w Polsce wprowadziło wykłady z tej nowej i niezbyt jasnej ideologii, której programową radę stanowią najbardziej agresywne polskie feministki, które od lat szydzą z Kościoła i etyki tradycyjnej, promują aborcję i walczą z tradycyjnym modelem rodziny i wierności małżeńskiej"
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

